Dzień dobry.
Dzisiaj w klimacie prezentowym, ale nie na komunię czy ślub ale prezent egzaminacyjny. W telewizji krzyczą, że to już matury a ja na samo wspomnienie mam jednocześnie ciarki na plecach i uśmiech na twarzy. Ale mój jeszcze większy uśmiech wywołuje pamięć o małym prezenciku jaki dostałam od mojej mamy, przed egzaminem wstępnym do liceum. Był to tyciuśki słonik na szczęście, którego schowałam w garści. Na maturze też pomógł ;)
I pomyślałam sobie, że takie wspomnienia mogą być opakowane w mini pudełeczko z odręcznie napisanym bilecikiem. Ja wykorzystałam w pracy fajną przestrzenną, essową, gitarową tekturkę, która skojarzyła mi się ze zdawaniem śpiewająco egzaminu. Do tego troszkę niebieskiego na szczęście i podarek gotowy. A Wy jak pomagaliście swojemu szczęściu na egzaminach? A może Wasze pociechy właśnie zdają egzaminy? Trzymam kciuki i życzę powodzenia.
W pracy wykorzystałam:
Pozdrawiam
Z pewnością przyjemnie dostać taki maleńki upominek na szczęście! a już w takim pudełeczku to na bank!
OdpowiedzUsuńDziękuję za wizytę i przemiły komentarz. Pozdrawiam
UsuńŚwietny pomysł!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. :)
Usuńgenialna praca i pomysł :)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie! Pozdrawiam
UsuńPiękne opakowanie.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. Pozdrawiam
Usuń