Dzień dobry. :)
Ostatnio Roma zachwyca nas swoimi boskimi wpisami do art journala i tak się napatrzyłam na te cudowności, że przyszło mi na myśl odkurzenie mojego mediowego zeszycika. I tak powstał delikatny, kobiecy wpis z mocno motywujacym przesłaniem.
"Podróż tysiąca mil zaczyna się od jednego kroku"
Do wykonania pracy użyłam świetnego serwetkowego wykrojnika, który pojawił się w mojej pracy. wycięty z pozostałości scrapowych. Wykrojnik jest fajny, bo można wyciąć z niego dodatkowy scrapek w postaci kwiatka lub zostawić pełną serwetkę z miejscem na stempelek lub obrazek.
Delikatnym elementem jest także odrobina matowych pręcików. Wybrałam je spośród bogatej oferty nowości pręcikowych jakie pojawiły się na essowych półkach. Troszkę metalowych dodatków i ornamentowe tekturki. Wszystko sklejone na niezawodny gel medium.
Całość pracy wykonana różnymi pastami i mocno rozwodnionymi farbami akrylowymi. Do tego trochę stempli, archival ink i dużo kropeczek z tuszu i gesso.
Good day. :)
Recently, Roma delights us with his divine entries to the art journal, and so I looked at the wonders and I thought of vacuuming my media book. I created a delicate, feminine entry with a highly motivating message. To do the work I used a great die cut, which appeared in my work. Cut from scrap residue. The cutter is cool because you can cut an extra scrap in the form of a flower or leave a full napkin for using a stamp or picture.
Another delicate element is a bit of matte stamens. I chose them from the wide range of novelty promotions that appeared on the shelves. All work done with different pastes and heavily diluted acrylic paints. For this a little archival ink, stamps and a lot of dots of ink and gesso.
Pozdrawiam || xo`s
Fajnie prezentują się strony. Praca delikatna i kobieca. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńTak właśnie chciałam żeby było delikatnie i kobieco. Dziękuję za odwiedziny. ;)
UsuńŚliczna, spójna kolorystycznie praca :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wando :) Pozdrawiam cieplutko!
UsuńCudny wpis...dużo się tam dzieje...podziwiam,zwłaszcza że dla mnie to jeszcze nie do ogarnięcia.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Czasem lubię bałaganiarsko zaszaleć. A art journal jest właśnie świetnym miejscem dla takich wprawek. Gorąco polecam ćwiczenia.
UsuńNa bogato ☺ Ja też jeszcze nie mam śmiałości do tej techniki ☺
OdpowiedzUsuńA coo tam, raz nie zawsze. ;) Tak jak napisałam Joasi- zakładaj pamiętniczek i ćwicz. :)
UsuńCudowności...Uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńUluś , dziękuję :)
UsuńFajne to! coraz częściej myślę o tym żeby samemu spróbować zrobić taki art-journal ;)
OdpowiedzUsuńFajne, fajne. Szczerze polecam! Mega zabawa :)
UsuńFajny wpis. Może wreszcie dojrzeję i wyciągnę swój art-jurnal z szuflady
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Dziekuję za wizytę i pozdrawiam! :)
UsuńWspaniały cudowny wpis :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! :) Dziękuję za odwiedziny :)
UsuńPrzymierzam się do zrobienia art Journal, tylko ciągle narzekam na brak przydasiow, zatem póki co wzdycham i podziwiam!
OdpowiedzUsuńTo nie trzeba się przymierzać tylko działać. Wystarczy kartka, palec i mocny napar z kawy! Kredki świecowe czy farbki akwarelowe. Trzymam kciuki za początki. Koniecznie podziel się efektami i pamiętaj "Podróż tysiąca mil zaczyna się od jednego kroku"
Usuń